Taaaak nie będzie to kolejny wpis o tworzeniu, kreatywności
ani żaden tutorial. Nie tym razem.
Czerwiec jest moim ulubionym miesiącem.
Jest czasem gdy budzi się wiosna (zwłaszcza teraz, gdy zima
trwała tak długo), a z nią nowy zapał, nowe cele i plany. Jest czasem, dzięki któremu w ogóle poznaliśmy
scapbooking kilka lat temu (co mogliście czytać w Jak to się zaczęło…). A w tym roku będzie przede wszystkim czasem zorganizowania siebie, snucia
wyjazdowych planów i celebrowania codzienności.
Dlatego też tym razem chcę podzielić się z Wami małymi
zapowiedziami i planami na najbliższy czas - nie tylko tymi blogowymi :)
Bo po dużych i małych zawirowaniach w ostatnim czasie
dotarło do mnie, że czas zwolnić tempo. Zabieganie i zabijanie się o wszystko
do niczego dobrego nie prowadzi, a w konsekwencji zapominamy o tym co ważne i
rozdrabniamy się na dobre.
Bo przyznajcie - nic się nie stanie, gdy w jednym tygodniu
nie pojawi się dodatkowy post albo mieszkanie nie zostanie posprzątane. Zapewne
nikt tego nawet nie zauważy.
Gonienie za tym co sobie postanowiliśmy,
zaplanowaliśmy powoduje często zgubienie radości z tego co robimy. Najlepszym
ratunkiem jest wówczas odpuszczenie na chwile, spojrzenie na wszystko z boku,
naładowanie baterii :)
Niee nie oznacza to, że blog przez najbliższe najbliższy
czas będzie świecił pustkami. Pomału chyba po prostu dojrzewa i małymi krokami będzie
się zmieniał i nabierał właściwych kształtów.
Nie macie się czego obawiać ;)
To co tak właściwie będzie działo się w czerwcu??
Organizacja i
minimalizm
Tegoroczny czerwiec jest dla mnie czasem porządków i
organizacji. Przestrzeń wypełniona po brzegi i goniące terminy, nad którymi
tracimy kontrole każą się zorganizować, odgruzować przestrzeń i pójść w
kierunku minimalizmu.
A że scrapbooking wypełnia też moją przestrzeń (i głowę!)
po brzegi nie obędzie się bez nowych plannerów lub kalendarzy, co będziecie mogli
śledzić na blogu.
Pokaże tu jak zorganizować materiały i różne przydające się
rzeczy na bardzo niewielkiej przestrzeni czy samodzielnie zrobić kalendarz na biurko (który widzieliście już tutaj).
A prywatnie czeka mnie m.in. ogarnięcie szafy i coraz bardziej
skłaniam się do capsule wardrobe..
Podróże
Zgodnie z naszą małą
poślubną tradycją w tym miesiącu wyjeżdżamy – choćby na weekend, choćby na
dzień. Oderwanie się na tych kilka dni (w te dni!) i spędzenie czasu tylko ze
sobą jest ogromnie ważne... i wyczekiwane.
A jak to mawiają –
szewc bez butów chodzi – nasz scrapbookingowy album ślubny dalej jest w
powijakach. Co też jest czerwcowo-lipcowym postanowieniem. Na pewno go tutaj
zobaczycie prędzej czy później :) Oprócz albumu pokaże Wam kilka patentów
co zrobić z kartkami ślubnymi, które ciężko przechowywać, a żal wyrzucić.
Spróbowanie czegoś
nowego
Wiosna zawsze motywuje mnie do działania, a w głowie pojawia się pełno pomysłów na spróbowanie nowych
rozwiązań, nowych metod czy technik. Pomału gromadzę więc materiały do project
life i czekam na wolną chwilę. Co z tego wyniknie – myślę że dowiecie się
pierwsi :)
Co z moich planów
dojdzie do skutku – zobaczymy. Ważne by w pogoni za codziennością nie zatracić
siebie, swojej radości i pogody ducha.
P.S. A wy jakie macie
plany na następne tygodnie?
Pozdrawiam serdecznie,
Asia
0 komentarze:
Publikowanie komentarza